samochodzik-i-templariusze-youtube Nowe Przygody 1970 - lewo
   


"Pan Samochodzik i templariusze" - zmiany


Recenzja | Wydania | Ciekawostki | Zmiany |


        Analizując kolejno po sobie następujące zmiany, zauważyć można kilka ciekawostek:

  1. Nie ma dwóch identycznych edycji, nawet Nasza Księgarnia robiła ponowną korektę tekstu. Co prawda ciekawe byłoby porównać wydanie pierwsze i drugie, ponieważ trzecie jest już z innej serii.
  2. Jedyne naprawdę istotne zmiany, to te dotyczące Tomasza, który początkowo będąc kimś w rodzaju "wolnego strzelca", staje się etatowym pracownikiem Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków. I co ciekawe, miało to miejsce bynajmniej nie w "poprawionej i uzupełnionej" serii Warmii lecz już w "białej" serii Pojezierza, pierwszej łączącej w spójną całość luźne przedtem powieści o przygodach tego samego bohatera. Czyli już wtedy nastąpiło pewne dopasowanie bohatera z pierwszych tomów, do tego co dowiadujemy się o nim z tomów późniejszych. Ciężko za to rozstrzygnąć, czy główny bohater miał przestać być przy okazji autorem książek o własnych przygodach ("białe" Pojezierze, str. 13) czy jednak pozostać nim nadal (str. 12 - "białe" wydanie identyczne jak w poprzednim Naszej Księgarni). Za to bez zmian pozostało jego stwierdzenie, że jest "pracownikiem muzeum" (Pojezierze, str. 34), które właściwie i przed, i po zmianach było niejasne.
  3. Najwięcej zmian zostało wprowadzonych chyba przez Pojezierze, szczególnie między dwoma seriami - włączając w to zmianę "pana Samochodzika" w "Pana Samochodzika". Przy okazji pojawiły się też niestety nowe kiksy (str. 100 "biała" seria, str. 98 "kolorowa", str. 123 "kolorowa", str. 210 "biała", str. 177 i str. 246 "kolorowa"). Zaliczyć do nich można też chyba nazwanie Petersenów opryszkami ("biała" seria, str. 47) i niejasne wywody o motywach poszukiwań - przecież Petersenowie w razie odnalezienia skarbu otrzymaliby nagrodę w wysokości dziesięciu procent jego wartości, a nie dziesięć procent znalezionych przedmiotów.
  4. Zmiany dokonane przez Warmię nie zaszły tu jeszcze tak daleko, aby wymieniać "milicję" na "policję" i przenosić akcję o kilkadziesiąt lat do przodu, co na szeroką skalę zaczęło mieć miejsce dopiero w tomach wydanych po śmierci Nienackiego. Właściwie jedyna większa poprawka, to jedno zdanie na temat początków zakonu Krzyżaków, do którego przy okazji wkradła się literówka (str. 103)
  5. Siedmioróg, oczywiście wprowadzając samodzielne drobne poprawki, czerpał z "kolorowego" wydania Pojezierza, z pominięciem Warmii - w kilku miejscach znaleźć można tu właśnie wersję "kolorową", w międzyczasie zmienioną przez Warmię. Pewną wątpliwość budzą strony 30 i 31 Siedmiorogu. Wydaje się jednak , że również te zmiany wprowadzono samodzielnie, a tylko przypadkowo jedna z nich w tej samej postaci znalazła się w Warmii. Także i zmiana na str. 129 Siedmiorogu, przypadkowo raczej przywraca wersję z "białego" wydania.
            Oczywiście głównie są to drobniutkie poprawki stylistyczne i ortograficzne. Niektóre z nich były naprawdę potrzebne (np. str. 25, Warmii) - która jest o tyle zabawna, że kilkanaście linijek wyżej na tej samej stronie identyczne sformułowanie pozostało niezmienione aż do edycji Siedmiorogu.
            Błąd z tego samego gatunku, za to o wiele zabawniejszy, dotyczący kierunku ruchu wahadła, poprawiło Pojezierze (str. 239), jednak dopiero w drugiej, "kolorowa" serii.

        A teraz czas na szczegóły:

(1969)
(1974)
(1980)
(1990)
(1993)
(2000)
'Templariusze', Nasza Księgarnia, 1969 r.
Templariusze
1969
Wydania
Recenzja
'Templariusze', Nasza Księgarnia, 1974 r.
Templariusze
1974
Wydania
Recenzja
'Templariusze', Pojezierze, 1980 r.
Templariusze
1980
Wydania
Recenzja
'Templariusze', Pojezierze, 1990 r.
Templariusze
1990
Wydania
Recenzja
'Templariusze', Warmia, 1993 r.
Templariusze
1993
Wydania
Recenzja
'Templariusze', Siedmioróg, 2005 r.
Templariusze,
2000
Wydania
Recenzja
str. 8
str. 7
str. 8 (zmieniono)
str. 7
str. 5
str. 7
    Od miesiąca przygotowuję się do nowej wyprawy, której celem ma być odnalezienie skarbu templariuszy.
    Z upoważnienia Centralnego Zarządu Muzeów, którego jestem pracownikiem, od miesiąca przygotowuję się do nowej wyprawy. Celem jej ma być odnalezienie skarbu templariuszy.
str. 9
str. 9
str. 9
str. 9 (zmieniono)
str. 6 (zmieniono)
str. 8 (zmieniono)
    Wcześniej w żaden sposób pan nie zdoła przygotować samochodu?
    Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować?!
    Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować samochodu?!
    Wcześniej w żaden sposób nie zdoła pan przygotować?!
str. 13
str. 12
str. 13 (zmieniono)
str. 11
str. 9
str. 12
    A poza tym poszukiwaniem skarbów nie trudnię się zawodowo i nie czerpię z tego żadnych zysków. Robię to dla przeżycia ciekawej przygody. Odnalezione przeze mnie skarby trafiają zawsze do muzeów, a ja zaś co najwyżej piszę nową książkę.
    A poza tym nie poszukuję skarbów z chęci zysku. Pracuję w Centralnym Zarządzie Muzeów i Ochrony Zabytków, który podlega Ministerstwu Kultury i Sztuki. Zajmuję się więc sprawą zaginionych podczas wojny zbiorów muzealnych, walką z fałszerzami i przemytnikami dzieł sztuki. Odnalezione przeze mnie zabytkowe przedmioty i skarby kultury narodowej zawsze trafiają do muzeów.
str. 13
str. 13
str. 13
str. 12 (zmieniono)
str. 9
str. 12
    Tym razem w liście swym pytał, czy nie zechciałbym za odpowiednim wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana Petersena, który w lecie tego roku zamierza szukac na terenie Polski skarbu zakonu templariuszy.
    Tym razem pytał w liście, czy nie zechciałbym za odpowiednim wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana Petersena, który w lecie tego roku zamierza szukac na terenie Polski skarbu zakonu templariuszy.
str. 13-14
str. 13
str. 14
str. 12
str. 9 (zmieniono)
str. 12 (zmieniono)
    - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysków.
    - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysku.
    - Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci zysków.
str. 17
str. 17
str. 16
str. 14-15 (zmieniono)
str. 12
str. 15
    To z racji posiadania przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy przezwali mnie: pan Samochodzik.
    To z racji posiadania przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy przezwali mnie: Pan Samochodzik.
str. 17
str. 16
str. 17 (zmieniono)
str. 15 (zmieniono)
str. 12
str. 15
    Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez zapoznanego wynalazcę.
    Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez nie docenionego wynalazcę.
    Nie było bowiem sposobu, aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez niedocenionego wynalazcę.
str. 17
str. 17
str. 17-18
str. 15 (zmieniono)
str. 12
str. 15
    Ranek był piękny, słoneczny, zapowiadał się dzień bardzo pogodny. Mieliśmy ostatni dzień czerwca, PIHM przepowiadał piękną pogodę na pierwszą dekadę lipca.
    Był ostatni dzień czerwca. Słoneczny ranek zapowiadał piękny dzień, PIHM przepowiadał pogodę na pierwszą dekadę lipca.
str. 29
str. 28
str. 27
str. 22
str. 19 (zmieniono)
str. 24 (zmieniono)
    Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowali dętkę, upłynęło przeszło dwie godziny.
    Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowano dętkę, upłynęły dwie godziny.
    Zanim znalazłem w Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowali dętkę, upłynęło przeszło dwie godziny.
str. 30
str. 29
str. 28 (zmieniono)
str. 23 (zmieniono)
str. 19 (zmieniono)
str. 24 (zmieniono)
    Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięż, przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym.
    Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięż przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym.
    Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięź przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym.
    Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą do Przewięzi przez przesmyk między Jeziorami Białym i Studzienicznym.
    Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową szosą na Przewięź przez przesmyk między Jeziorem Białym i Studzienicznym.
str. 30
str. 29
str. 28
str. 23 (zmieniono)
str. 19
str. 25
    Nastąpił już sezon urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, Jeziora Augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę i nad wody przepięknej krainy.
    Nastąpił już sezon urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, jeziora augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę i nad wody przepięknej krainy.
str. 31
str. 30
str. 30 (zmieniono)
str. 25
str. 21
str. 26
    Wysiadłem z auta i zobaczyłem siedzącą przy drodze - młodą i niezwykle piękną dziewczynę.
    Wysiadłem z auta i zobaczyłem siedzącą przy drodze młodą i niezwykle piękną dziewczynę.
str. 33
str. 32
str. 32
str. 27 (zmieniono)
str. 23
str. 28
    Młody człowiek usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem:
    Młody człowiek usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem.
str. 36
str. 35
str. 35
str. 29
str. 25
str. 30 (zmieniono)
    Cofnąłem swój wóz do tyłu, potem skręciłem w las i oświetlając drogę reflektorami wymijałem pnie drzew.
    Cofnąłem swój wóz, potem skręciłem w las i oświetlając drogę reflektorami wymijałem pnie drzew.
str. 37
str. 36
str. 36
str. 30
str. 25 (zmieniono)
str. 31
    I zacząłem swój wóz cofać do tyłu.
    I zacząłem cofać swój wóz.
str. 47
str. 45
str. 47-48 (zmieniono)
str. 39
str. 33
str. 40
    - Państwo mają więc umowę na poszukiwania skarbów - zastanawiałem się. - Robicie to legalnie za zgodą władz. To oczywiście zmienia nieco postać rzeczy.
    - Może więc jednak zgodzi się pan na współpracę z nami?
    - Pracuję zawsze na swój rachunek - rzekłem.
    - Wiem, że macie państwo umowę z naszymi władzami na poszukiwanie u nas skarbu templariuszy - skinąłem uprzejmie głową. - Dlatego nie traktuję was jako opryszków, ale jako konkurencję.
    - Może jednak zgodzi się pan współpracować z nami? - spytała.
    - To niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze: jestem pracownikiem Centralnego Zarządu Muzeów i od swoich zwierzchników otrzymałem zadanie odnalezienie skarbu bez owych dziesięciu procent dla znalazcy. Chcemy po prostu, aby cały skarb znalazł się w naszych muzeach. Po drugie: należę do ludzi bardzo ambitnych. Pragnę odnaleźć ten skarb bez zagranicznej pomocy.
str. 94
str. 89
str. 94
str. 76 (zmieniono)
str. 65
str. 79
    Po powrocie tam zadzwońcie do milicji.
    Po powrocie tam zadzwońcie na milicję.
str. 94
str. 92
str. 94
str. 76 (zmieniono)
str. 65
str. 80 (zmieniono)
    Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: ten się śmieje najlepiej, kto się ostatni śmieje.
    Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
    Już drugi raz powtarzam pani przysłowie: Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
str. 98
str. 93
str. 98
str. 80 (zmieniono)
str. 68
str. 83
    Pastor (bo to był kościół ewangelicki) uciekł z hitlerowcami, ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało troche nadpalonych książek.
    Pastor - bo to był kościół ewangelicki - uciekł z hitlerowcami, ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało troche nadpalonych książek.
str. 100
str. 95
str. 100 (zmieniono)
str. 81
str. 70
str. 84
    Na prawo wpływa do jeziora jakaś rzeczka.
    Na pewno wpływa do jeziora jakaś rzeczka.
str. 103
str. 97
str. 102
str. 83 (zmieniono)
str. 72
str. 87
    - Może pani byc pewna - rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli pan Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda go do muzeum.
    - Może pani byc pewna - rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli Pan Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda go do muzeum.
str. 105
str. 99 (zmieniono)
str. 105
str. 85
str. 73
str. 88
    Anka zgodziła się pożyczyć kajak, ale pod warunkiem, że zabiorą ją z sobą.
    Anka zgodziła się pożyczyć kajak, ale pod warunkiem, że zabiorę ją z sobą.
str. 106
str. 100
str. 106 (zmieniono)
str. 86
str. 74
str. 89
    Ostrzegam jednak: Karen zrobi wszystko, byle tylko swój cel osiągnąć.
    Ostrzegam jednak: Karen zrobi wszystko, byle tylko osiągnąć swój cel.
str. 121
str. 114
str. 121
str. 98 (zmieniono)
str. 84
str. 101
    - No, rozumem pan nie zrobi dziury w skale lub w grubych murach.
    - No, rozumiem, pan nie zrobi dziury w skale lub w grubych murach.
str. 126
str. 119
str. 125 (zmieniono)
str. 102
str. 88
str. 106
    Sprawę poszukiwań traktuję jako rozrywkę, gimnastyką umysłu, sprawdzian swojej inteligencji i wiedzy, coś w rodzaju ciekawej szarady.
    Jako pracownik Centralnego Zarządu Muzeów po prostu wykonuję powierzone mi zadanie. Zarazem jednak traktuję tę sprawę jako gimnastykę umysłu, sprawdzian swojej inteligencji i wiedzy, coś w rodzaju ciekawej szarady.
str. 137
str. 129
str. 137
str. 111 (zmieniono)
str. 96
str. 115
    A zostanie właśnie tym, czym jego ojciec: majstrem w tkalni. Lub inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych.
    A zostanie właśnie tym, czym jego ojciec: majstrem w tkalni lub inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych.
str. 146-147
str. 148-149
str. 145-146
str. 118
str. 103 (zmieniono)
str. 123-124 (zmieniono)
    Jak bardzo nie przykładano wagi do tego zakonu, świadczy chyba fakt, że nie znamy dokładnie nazwisk jego trzech pierwszych wielkich mistrzów.
    Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman von Salza - ciągnąłem dalej swą opowieść - objął władzę w 1210 roku.
    Trzej pierwsi wielcy mistrzowie krzyżacy nie zapisali się w dziejach niczym szczególnym. Czwarty wielki mistrz, Herman von Salza, objął władzę w 1209 lub 1210 roku.
    Jak bardzo nie przykładano wagi do tego zakonu, świadczy chyba fakt, że nie znamy dokładnie nazwisk jego trzech pierwszych wielkich mistrzów.
    Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman von Salza - ciągnąłem dalej swą opowieść - objął władzę w 1210 roku.
str. 154
str. 146
str. 152
str. 123 (zmieniono)
str. 108
str. 129 (zmieniono)
    Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki.
    Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fasę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki.
    Wysokie mury obronne opadały stromo w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną wodą z rzeki.
str. 174
str. 166
str. 173 (zmieniono)
str. 141 (zmieniono)
str. 123
str. 146 (zmieniono)
    Potem wybuchnęła sprawa templariuszy, Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu.
    Potem wybuchnęła sprawa templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu.
    Potem wybuchła sprawa templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu.
    Potem wybuchła sprawa templariuszy: Piotra z Awinionu odwołano do Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak innych członków tego Zakonu.
str. 212
str. 202 (zmieniono)
str. 210 (zmieniono)
str. 171
str. 148 (zmieniono)
str. 177 (zmieniono)
    - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy.
    - Ziemia Chełmińska wcześniej należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy.
    - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy.
    - Ziemia chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy.
    - Ziemia Chełmińska wcześnie należała do Krzyżaków - przypomniała matka Ewy.
str. 218
str. 208
str. 216 (zmieniono)
str. 176
str. 153
str. 183
    Prędzej! - rozkazałem.
    Prędzej - rozkazałem.
str. 219-220
str. 209
str. 217 (zmieniono)
str. 177 (zmieniono)
str. 154 (zmieniono)
str. 184 (zmieniono)
    A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić przełożenia, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
    A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić przełożenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
    A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
    A jej szybkość maksymalna dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
    A jej szybkość maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na godzinę.
str. 249
str. 237
str. 247
str. 201 (zmieniono)
str. 174
str. 209
    Wejścia do niej strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz, ale jedna, za to potężna kłódka żelazna.
    Wejścia do niej strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz, ale jedna potężna kłódka żelazna.
str. 252
str. 240
str. 250
str. 203
str. 177 (zmieniono)
str. 211 (zmieniono)
    - Dwanaście wolt...
    - Dwanaście woltów...
    - Dwanaście wolt...
str. 254
str. 241
str. 252
str. 205 (zmieniono)
str. 178
str. 213
    - ...Powiedziałam wam, że trzeba łączyć w szereg...
    "- ...Powiedziałam wam, że trzeba łączyć w szereg...
str. 261
str. 248
str. 259
str. 211 (zmieniono)
str. 184
str. 240
    - Ciekaw jestem, co teraz robi pan Samochodzik i jego hałastra.
    - Ciekaw jestem, co teraz robi Pan Samochodzik i jego hałastra.
str. 261-262
str. 248
str. 259-260
str. 211 (zmieniono)
str. 184
str. 220 (zmieniono)
    - A co do pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem.
    - A co do Pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem.
    - A co do Pana Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu swoim szatańskiem samochodem.
str. 262
str. 249
str. 260
str. 212 (zmieniono)
str. 184
str. 221
    - A może pan Samochodzik pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała się Karen.
    - A może Pan Samochodzik pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała się Karen.
str. 263
str. 249
str. 261
str. 212 (zmieniono)
str. 185
str. 221
    - A co do pana Samochodzika, to wam powiem, że go nie doceniacie.
    - A co do Pana Samochodzika, to wam powiem, że go nie doceniacie.
str. 285
str. 271
str. 283
str. 231 (zmieniono)
str. 201
str. 240
    - A pan Samochodzik? - spytała.
    - A Pan Samochodzik? - spytała.
str. 288
str. 273
str. 286
str. 233 (zmieniono)
str. 203
str. 242
    - To pan, panie Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell, zobaczywszy mnie przed sobą.
    - To pan, Panie Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell, zobaczywszy mnie przed sobą.
str. 296
str. 281
str. 294
str. 239 (zmieniono)
str. 209
str. 250
    Lecz wahadło ma tę właściwość, że odsunięte od poziomu, natychmiast do niego powraca.
    Lecz wahadło ma tę właściwość, że odsunięte od pionu, natychmiast do niego powraca.
str. 296
str. 281
str. 294
str. 239 (zmieniono)
str. 209
str. 250
    Należało uniemożliwić powrót drzwi do ich zwykłego poziomu.
    Należało uniemożliwić powrót drzwi do ich zwykłego położenia.
str. 298
str. 282
str. 296
str. 240 (zmieniono)
str. 210
str. 251
    "Skarby, które są za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem pan Samochodzik".
    - "Skarby, które są za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem Pan Samochodzik".
str. 301
str. 285-286
str. 299
str. 243 (zmieniono)
str. 212-213
str. 254
    Nabrałam podejrzeń, gdy nad jeziorem w rozmowie z panem Samochodzikiem wyłożył pan swoją filozofię na temat obłupiania cudzoziemców z pieniędzy.
    Nabrałam podejrzeń, gdy nad jeziorem w rozmowie z Panem Samochodzikiem wyłożył pan swoją filozofię na temat obłupiania cudzoziemców z pieniędzy.
str. 301
str. 285-286
str. 299
str. 243 (zmieniono)
str. 212-213
str. 254
    Przyjechaliśmy tam wcześniej niż pan Samochodzik, więc ów młody człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na małżeństwo w niebieskiej skodzie.
    Przyjechaliśmy tam wcześniej niż Pan Samochodzik, więc ów młody człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na małżeństwo w niebieskiej skodzie.
str. 303
str. 287
str. 301
str. 244 (zmieniono)
str. 214
str. 255
    - Ale jak pan wyrówna swoje rachunki z panem Samochodzikiem?
    - Ale jak pan wyrówna swoje rachunki z Panem Samochodzikiem?
str. 304
str. 288
str. 302
str. 245 (zmieniono)
str. 214
str. 256
    Drwię sobie z pana pogróżek, panie Samochodzik!
    Drwię sobie z pana pogróżek, Panie Samochodzik!
str. 305
str. 289
str. 303
str. 246 (zmieniono)
str. 215
str. 257
    Wraz z Kozłowskim włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła się na dół, bo Kozłowski twierdził, że nie zdoła utrzymać się na linie.
    Wraz z Kozłowskim włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła się na dół, bo Kozłowski twierdził, że ona zdoła utrzymać się na linie.
str. 312
str. 296
str. 310
str. 252
str. 221 (zmieniono)
str. 263 (zmieniono)
    - Zabić?...
    - Zabić...
    - Zabić?...