Analizując kolejno po sobie
następujące zmiany, zauważyć można kilka
ciekawostek:
(1969)
|
(1974)
|
(1980)
|
(1990)
|
(1993)
|
(2000)
|
Templariusze
1969
Wydania
Recenzja
|
Templariusze
1974
Wydania
Recenzja
|
Templariusze
1980
Wydania
Recenzja
|
Templariusze
1990
Wydania
Recenzja
|
Templariusze
1993
Wydania
Recenzja
|
Templariusze,
2000
Wydania
Recenzja
|
str. 8
|
str. 7
|
str. 8 (zmieniono)
|
str. 7
|
str. 5
|
str. 7
|
Od miesiąca
przygotowuję się do nowej wyprawy, której
celem ma być odnalezienie skarbu templariuszy.
|
Z upoważnienia
Centralnego Zarządu Muzeów, którego jestem
pracownikiem, od miesiąca przygotowuję się do
nowej wyprawy. Celem jej ma być odnalezienie
skarbu templariuszy.
|
str. 9
|
str. 9
|
str. 9
|
str. 9 (zmieniono)
|
str. 6 (zmieniono)
|
str. 8 (zmieniono)
|
Wcześniej w żaden
sposób pan nie zdoła przygotować samochodu?
|
Wcześniej w żaden sposób nie
zdoła pan przygotować?!
|
Wcześniej w żaden sposób nie
zdoła pan przygotować samochodu?!
|
Wcześniej w żaden sposób nie
zdoła pan przygotować?!
|
str. 13
|
str. 12
|
str. 13 (zmieniono)
|
str. 11
|
str. 9
|
str. 12
|
A poza tym poszukiwaniem
skarbów nie trudnię się zawodowo i nie
czerpię z tego żadnych zysków. Robię to dla
przeżycia ciekawej przygody. Odnalezione przeze
mnie skarby trafiają zawsze do muzeów, a ja
zaś co najwyżej piszę nową książkę.
|
A poza tym nie poszukuję
skarbów z chęci zysku. Pracuję w Centralnym
Zarządzie Muzeów i Ochrony Zabytków, który
podlega Ministerstwu Kultury i Sztuki. Zajmuję
się więc sprawą zaginionych podczas wojny
zbiorów muzealnych, walką z fałszerzami i
przemytnikami dzieł sztuki. Odnalezione przeze
mnie zabytkowe przedmioty i skarby kultury
narodowej zawsze trafiają do muzeów.
|
str. 13
|
str. 13
|
str. 13
|
str. 12 (zmieniono)
|
str. 9
|
str. 12
|
Tym razem w liście swym
pytał, czy nie zechciałbym za odpowiednim
wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji
słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana
Petersena, który w lecie tego roku zamierza
szukac na terenie Polski skarbu zakonu
templariuszy.
|
Tym razem pytał w
liście, czy nie zechciałbym za odpowiednim
wynagrodzeniem wziąć udziału w ekspedycji
słynnego poszukiwacza skarbów, kapitana
Petersena, który w lecie tego roku zamierza
szukac na terenie Polski skarbu zakonu
templariuszy.
|
str. 13-14
|
str. 13
|
str. 14
|
str. 12
|
str. 9 (zmieniono)
|
str. 12 (zmieniono)
|
- Panu Chabrolowi
udzieliłem bardzo grzecznej, ale odmownej
odpowiedzi, jeszcze raz przypominając, że
poszukiwaniem skarbów nie zajmuję się z chęci
zysków.
|
- Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo
grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz
przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie
zajmuję się z chęci zysku.
|
- Panu Chabrolowi udzieliłem bardzo
grzecznej, ale odmownej odpowiedzi, jeszcze raz
przypominając, że poszukiwaniem skarbów nie
zajmuję się z chęci zysków.
|
str. 17
|
str. 17
|
str. 16
|
str. 14-15 (zmieniono)
|
str. 12
|
str. 15
|
To z racji posiadania
przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy
przezwali mnie: pan Samochodzik.
|
To z racji posiadania
przeze mnie tego dziwacznego pojazdu chłopcy
przezwali mnie: Pan Samochodzik.
|
str. 17
|
str. 16
|
str. 17 (zmieniono)
|
str. 15 (zmieniono)
|
str. 12
|
str. 15
|
Nie było bowiem sposobu,
aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez
zapoznanego wynalazcę.
|
Nie było bowiem sposobu, aby
odmienić kształt karoserii wykonanej przez nie
docenionego wynalazcę.
|
Nie było bowiem sposobu,
aby odmienić kształt karoserii wykonanej przez
niedocenionego wynalazcę.
|
str. 17
|
str. 17
|
str. 17-18
|
str. 15 (zmieniono)
|
str. 12
|
str. 15
|
Ranek był piękny,
słoneczny, zapowiadał się dzień bardzo
pogodny. Mieliśmy ostatni dzień czerwca, PIHM
przepowiadał piękną pogodę na pierwszą
dekadę lipca.
|
Był ostatni dzień
czerwca. Słoneczny ranek zapowiadał piękny
dzień, PIHM przepowiadał pogodę na pierwszą
dekadę lipca.
|
str. 29
|
str. 28
|
str. 27
|
str. 22
|
str. 19 (zmieniono)
|
str. 24 (zmieniono)
|
Zanim znalazłem w
Białymstoku zakład wulkanizacyjny, gdzie
zreperowali dętkę, upłynęło przeszło dwie
godziny.
|
Zanim znalazłem w Białymstoku
zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowano
dętkę, upłynęły dwie godziny.
|
Zanim znalazłem w Białymstoku
zakład wulkanizacyjny, gdzie zreperowali
dętkę, upłynęło przeszło dwie godziny.
|
str. 30
|
str. 29
|
str. 28 (zmieniono)
|
str. 23 (zmieniono)
|
str. 19 (zmieniono)
|
str. 24 (zmieniono)
|
Z Augustowa pomknęliśmy
asfaltową szosą na Przewięż, przez przesmyk
między Jeziorem Białym i Studzienicznym.
|
Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową
szosą na Przewięż przez przesmyk między
Jeziorem Białym i Studzienicznym.
|
Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową
szosą na Przewięź przez przesmyk między
Jeziorem Białym i Studzienicznym.
|
Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową
szosą do Przewięzi przez przesmyk między
Jeziorami Białym i Studzienicznym.
|
Z Augustowa pomknęliśmy asfaltową
szosą na Przewięź przez przesmyk między
Jeziorem Białym i Studzienicznym.
|
str. 30
|
str. 29
|
str. 28
|
str. 23 (zmieniono)
|
str. 19
|
str. 25
|
Nastąpił już sezon
urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, Jeziora
Augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę
i nad wody przepięknej krainy.
|
Nastąpił już sezon
urlopowy, turyści ciągnęli nad Wigry, jeziora
augustowskie, na Pojezierze Suwalskie, w puszczę
i nad wody przepięknej krainy.
|
str. 31
|
str. 30
|
str. 30 (zmieniono)
|
str. 25
|
str. 21
|
str. 26
|
Wysiadłem z auta i
zobaczyłem siedzącą przy drodze - młodą i
niezwykle piękną dziewczynę.
|
Wysiadłem z auta i
zobaczyłem siedzącą przy drodze młodą i
niezwykle piękną dziewczynę.
|
str. 33
|
str. 32
|
str. 32
|
str. 27 (zmieniono)
|
str. 23
|
str. 28
|
Młody człowiek
usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem:
|
Młody człowiek
usłużnie pośpieszył z tłumaczeniem.
|
str. 36
|
str. 35
|
str. 35
|
str. 29
|
str. 25
|
str. 30 (zmieniono)
|
Cofnąłem swój wóz do
tyłu, potem skręciłem w las i oświetlając
drogę reflektorami wymijałem pnie drzew.
|
Cofnąłem swój wóz, potem
skręciłem w las i oświetlając drogę
reflektorami wymijałem pnie drzew.
|
str. 37
|
str. 36
|
str. 36
|
str. 30
|
str. 25 (zmieniono)
|
str. 31
|
I zacząłem swój wóz
cofać do tyłu.
|
I zacząłem cofać swój
wóz.
|
str. 47
|
str. 45
|
str. 47-48 (zmieniono)
|
str. 39
|
str. 33
|
str. 40
|
- Państwo mają więc
umowę na poszukiwania skarbów - zastanawiałem
się. - Robicie to legalnie za zgodą władz. To
oczywiście zmienia nieco postać rzeczy.
- Może więc jednak zgodzi się pan na
współpracę z nami?
- Pracuję zawsze na swój rachunek -
rzekłem.
|
- Wiem, że macie
państwo umowę z naszymi władzami na
poszukiwanie u nas skarbu templariuszy -
skinąłem uprzejmie głową. - Dlatego nie
traktuję was jako opryszków, ale jako
konkurencję.
- Może jednak zgodzi się pan
współpracować z nami? - spytała.
- To niemożliwe z dwóch powodów. Po
pierwsze: jestem pracownikiem Centralnego
Zarządu Muzeów i od swoich zwierzchników
otrzymałem zadanie odnalezienie skarbu bez owych
dziesięciu procent dla znalazcy. Chcemy po
prostu, aby cały skarb znalazł się w naszych
muzeach. Po drugie: należę do ludzi bardzo
ambitnych. Pragnę odnaleźć ten skarb bez
zagranicznej pomocy.
|
str. 94
|
str. 89
|
str. 94
|
str. 76 (zmieniono)
|
str. 65
|
str. 79
|
Po powrocie tam
zadzwońcie do milicji.
|
Po powrocie tam
zadzwońcie na milicję.
|
str. 94
|
str. 92
|
str. 94
|
str. 76 (zmieniono)
|
str. 65
|
str. 80 (zmieniono)
|
Już drugi raz powtarzam
pani przysłowie: ten się śmieje najlepiej, kto
się ostatni śmieje.
|
Już drugi raz powtarzam
pani przysłowie: ten się śmieje, kto się
śmieje ostatni.
|
Już drugi raz powtarzam pani
przysłowie: Ten się śmieje, kto się śmieje
ostatni.
|
str. 98
|
str. 93
|
str. 98
|
str. 80 (zmieniono)
|
str. 68
|
str. 83
|
Pastor (bo to był
kościół ewangelicki) uciekł z hitlerowcami,
ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało
troche nadpalonych książek.
|
Pastor - bo to był
kościół ewangelicki - uciekł z hitlerowcami,
ale w jego zrujnowanym mieszkaniu pozostało
troche nadpalonych książek.
|
str. 100
|
str. 95
|
str. 100 (zmieniono)
|
str. 81
|
str. 70
|
str. 84
|
Na prawo wpływa do
jeziora jakaś rzeczka.
|
Na pewno wpływa do
jeziora jakaś rzeczka.
|
str. 103
|
str. 97
|
str. 102
|
str. 83 (zmieniono)
|
str. 72
|
str. 87
|
- Może pani byc pewna -
rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli pan
Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda
go do muzeum.
|
- Może pani byc pewna -
rzekł z oburzeniem Wiewiórka - że jeśli Pan
Samochodzik odnajdzie skarb templariuszy, to odda
go do muzeum.
|
str. 105
|
str. 99 (zmieniono)
|
str. 105
|
str. 85
|
str. 73
|
str. 88
|
Anka zgodziła się pożyczyć kajak,
ale pod warunkiem, że zabiorą ją z sobą.
|
Anka zgodziła się
pożyczyć kajak, ale pod warunkiem, że zabiorę
ją z sobą.
|
str. 106
|
str. 100
|
str. 106 (zmieniono)
|
str. 86
|
str. 74
|
str. 89
|
Ostrzegam jednak: Karen
zrobi wszystko, byle tylko swój cel osiągnąć.
|
Ostrzegam jednak: Karen
zrobi wszystko, byle tylko osiągnąć swój cel.
|
str. 121
|
str. 114
|
str. 121
|
str. 98 (zmieniono)
|
str. 84
|
str. 101
|
- No, rozumem pan nie
zrobi dziury w skale lub w grubych murach.
|
- No, rozumiem, pan nie
zrobi dziury w skale lub w grubych murach.
|
str. 126
|
str. 119
|
str. 125 (zmieniono)
|
str. 102
|
str. 88
|
str. 106
|
Sprawę poszukiwań
traktuję jako rozrywkę, gimnastyką umysłu,
sprawdzian swojej inteligencji i wiedzy, coś w
rodzaju ciekawej szarady.
|
Jako pracownik
Centralnego Zarządu Muzeów po prostu wykonuję
powierzone mi zadanie. Zarazem jednak traktuję
tę sprawę jako gimnastykę umysłu, sprawdzian
swojej inteligencji i wiedzy, coś w rodzaju
ciekawej szarady.
|
str. 137
|
str. 129
|
str. 137
|
str. 111 (zmieniono)
|
str. 96
|
str. 115
|
A zostanie właśnie tym,
czym jego ojciec: majstrem w tkalni. Lub
inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych.
|
A zostanie właśnie tym,
czym jego ojciec: majstrem w tkalni lub
inżynierem w fabryce wyrobów bawełnianych.
|
str. 146-147
|
str. 148-149
|
str. 145-146
|
str. 118
|
str. 103 (zmieniono)
|
str. 123-124 (zmieniono)
|
Jak bardzo nie
przykładano wagi do tego zakonu, świadczy chyba
fakt, że nie znamy dokładnie nazwisk jego
trzech pierwszych wielkich mistrzów.
Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman
von Salza - ciągnąłem dalej swą opowieść -
objął władzę w 1210 roku.
|
Trzej pierwsi wielcy mistrzowie
krzyżacy nie zapisali się w dziejach niczym
szczególnym. Czwarty wielki mistrz, Herman
von Salza, objął władzę w 1209 lub 1210
roku.
|
Jak bardzo nie przykładano wagi do
tego zakonu, świadczy chyba fakt, że nie znamy
dokładnie nazwisk jego trzech pierwszych
wielkich mistrzów.
Czwarty kolejny wielki mistrz, Herman
von Salza - ciągnąłem dalej swą opowieść -
objął władzę w 1210 roku.
|
str. 154
|
str. 146
|
str. 152
|
str. 123 (zmieniono)
|
str. 108
|
str. 129 (zmieniono)
|
Wysokie mury obronne
opadały stromo w głęboką jak przepaść
fosę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz
ongiś wypełnioną wodą z rzeki.
|
Wysokie mury obronne
opadały stromo w głęboką jak przepaść
fasę, suchą teraz i porośniętą trawą, lecz
ongiś wypełnioną wodą z rzeki.
|
Wysokie mury obronne opadały stromo
w głęboką jak przepaść fosę, suchą teraz i
porośniętą trawą, lecz ongiś wypełnioną
wodą z rzeki.
|
str. 174
|
str. 166
|
str. 173 (zmieniono)
|
str. 141 (zmieniono)
|
str. 123
|
str. 146 (zmieniono)
|
Potem wybuchnęła sprawa
templariuszy, Piotra z Awinionu odwołano do
Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak
innych członków tego Zakonu.
|
Potem wybuchnęła sprawa
templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do
Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak
innych członków tego Zakonu.
|
Potem wybuchła sprawa
templariuszy. Piotra z Awinionu odwołano do
Francji i postawiono go pod sąd, podobnie jak
innych członków tego Zakonu.
|
Potem wybuchła sprawa templariuszy:
Piotra z Awinionu odwołano do Francji i
postawiono go pod sąd, podobnie jak innych
członków tego Zakonu.
|
str. 212
|
str. 202 (zmieniono)
|
str. 210 (zmieniono)
|
str. 171
|
str. 148 (zmieniono)
|
str. 177 (zmieniono)
|
- Ziemia Chełmińska wcześnie
należała do Krzyżaków - przypomniała matka
Ewy.
|
- Ziemia Chełmińska wcześniej
należała do Krzyżaków - przypomniała matka
Ewy.
|
- Ziemia Chełmińska
wcześnie należała do Krzyżaków -
przypomniała matka Ewy.
|
- Ziemia chełmińska wcześnie
należała do Krzyżaków - przypomniała matka
Ewy.
|
- Ziemia Chełmińska wcześnie
należała do Krzyżaków - przypomniała matka
Ewy.
|
str. 218
|
str. 208
|
str. 216 (zmieniono)
|
str. 176
|
str. 153
|
str. 183
|
Prędzej! - rozkazałem.
|
Prędzej - rozkazałem.
|
str. 219-220
|
str. 209
|
str. 217 (zmieniono)
|
str. 177 (zmieniono)
|
str. 154 (zmieniono)
|
str. 184 (zmieniono)
|
A jej szybkość
maksymalna: dwieście dwadzieścia kilometrów na
godzinę. Gdyby zaś zmienić przełożenia,
osiągałaby nawet dwieście pięćdziesiąt
kilometrów na godzinę.
|
A jej szybkość maksymalna:
dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę.
Gdyby zaś zmienić przełożenie, osiągałaby
nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na
godzinę.
|
A jej szybkość maksymalna:
dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę.
Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby
nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na
godzinę.
|
A jej szybkość maksymalna dwieście
dwadzieścia kilometrów na godzinę. Gdyby zaś
zmienić położenie, osiągałaby nawet
dwieście pięćdziesiąt kilometrów na
godzinę.
|
A jej szybkość maksymalna:
dwieście dwadzieścia kilometrów na godzinę.
Gdyby zaś zmienić położenie, osiągałaby
nawet dwieście pięćdziesiąt kilometrów na
godzinę.
|
str. 249
|
str. 237
|
str. 247
|
str. 201 (zmieniono)
|
str. 174
|
str. 209
|
Wejścia do niej
strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz,
ale jedna, za to potężna kłódka żelazna.
|
Wejścia do niej
strzegło nie pięć, jak żartował proboszcz,
ale jedna potężna kłódka żelazna.
|
str. 252
|
str. 240
|
str. 250
|
str. 203
|
str. 177 (zmieniono)
|
str. 211 (zmieniono)
|
- Dwanaście wolt...
|
- Dwanaście woltów...
|
- Dwanaście wolt...
|
str. 254
|
str. 241
|
str. 252
|
str. 205 (zmieniono)
|
str. 178
|
str. 213
|
- ...Powiedziałam wam,
że trzeba łączyć w szereg...
|
"- ...Powiedziałam
wam, że trzeba łączyć w szereg...
|
str. 261
|
str. 248
|
str. 259
|
str. 211 (zmieniono)
|
str. 184
|
str. 240
|
- Ciekaw jestem, co teraz
robi pan Samochodzik i jego hałastra.
|
- Ciekaw jestem, co teraz
robi Pan Samochodzik i jego hałastra.
|
str. 261-262
|
str. 248
|
str. 259-260
|
str. 211 (zmieniono)
|
str. 184
|
str. 220 (zmieniono)
|
- A co do pana
Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro
nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem.
|
- A co do Pana
Samochodzika, to jeszcze nie wiadomo, czy jutro
nie zajedzie tu swym szatańskiem samochodem.
|
- A co do Pana Samochodzika, to
jeszcze nie wiadomo, czy jutro nie zajedzie tu
swoim szatańskiem samochodem.
|
str. 262
|
str. 249
|
str. 260
|
str. 212 (zmieniono)
|
str. 184
|
str. 221
|
- A może pan Samochodzik
pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała
się Karen.
|
- A może Pan Samochodzik
pojechał szukać Malinowskiego - zastanawiała
się Karen.
|
str. 263
|
str. 249
|
str. 261
|
str. 212 (zmieniono)
|
str. 185
|
str. 221
|
- A co do pana
Samochodzika, to wam powiem, że go nie
doceniacie.
|
- A co do Pana
Samochodzika, to wam powiem, że go nie
doceniacie.
|
str. 285
|
str. 271
|
str. 283
|
str. 231 (zmieniono)
|
str. 201
|
str. 240
|
- A pan Samochodzik? -
spytała.
|
- A Pan Samochodzik? -
spytała.
|
str. 288
|
str. 273
|
str. 286
|
str. 233 (zmieniono)
|
str. 203
|
str. 242
|
- To pan, panie
Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell,
zobaczywszy mnie przed sobą.
|
- To pan, Panie
Samochodzik? - niemal z lękiem szepnął Tell,
zobaczywszy mnie przed sobą.
|
str. 296
|
str. 281
|
str. 294
|
str. 239 (zmieniono)
|
str. 209
|
str. 250
|
Lecz wahadło ma tę
właściwość, że odsunięte od poziomu,
natychmiast do niego powraca.
|
Lecz wahadło ma tę
właściwość, że odsunięte od pionu,
natychmiast do niego powraca.
|
str. 296
|
str. 281
|
str. 294
|
str. 239 (zmieniono)
|
str. 209
|
str. 250
|
Należało uniemożliwić
powrót drzwi do ich zwykłego poziomu.
|
Należało uniemożliwić
powrót drzwi do ich zwykłego położenia.
|
str. 298
|
str. 282
|
str. 296
|
str. 240 (zmieniono)
|
str. 210
|
str. 251
|
"Skarby, które są
za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem pan
Samochodzik".
|
- "Skarby, które
są za tą ścianą, odkrył o piątej nad ranem
Pan Samochodzik".
|
str. 301
|
str. 285-286
|
str. 299
|
str. 243 (zmieniono)
|
str. 212-213
|
str. 254
|
Nabrałam podejrzeń, gdy
nad jeziorem w rozmowie z panem Samochodzikiem
wyłożył pan swoją filozofię na temat
obłupiania cudzoziemców z pieniędzy.
|
Nabrałam podejrzeń, gdy
nad jeziorem w rozmowie z Panem Samochodzikiem
wyłożył pan swoją filozofię na temat
obłupiania cudzoziemców z pieniędzy.
|
str. 301
|
str. 285-286
|
str. 299
|
str. 243 (zmieniono)
|
str. 212-213
|
str. 254
|
Przyjechaliśmy tam
wcześniej niż pan Samochodzik, więc ów młody
człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na
małżeństwo w niebieskiej skodzie.
|
Przyjechaliśmy tam
wcześniej niż Pan Samochodzik, więc ów młody
człowiek miał czas, żeby zwrócić uwagę na
małżeństwo w niebieskiej skodzie.
|
str. 303
|
str. 287
|
str. 301
|
str. 244 (zmieniono)
|
str. 214
|
str. 255
|
- Ale jak pan wyrówna
swoje rachunki z panem Samochodzikiem?
|
- Ale jak pan wyrówna
swoje rachunki z Panem Samochodzikiem?
|
str. 304
|
str. 288
|
str. 302
|
str. 245 (zmieniono)
|
str. 214
|
str. 256
|
Drwię sobie z pana
pogróżek, panie Samochodzik!
|
Drwię sobie z pana
pogróżek, Panie Samochodzik!
|
str. 305
|
str. 289
|
str. 303
|
str. 246 (zmieniono)
|
str. 215
|
str. 257
|
Wraz z Kozłowskim
włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła
się na dół, bo Kozłowski twierdził, że nie
zdoła utrzymać się na linie.
|
Wraz z Kozłowskim
włamała się do piwnicy i pierwsza opuściła
się na dół, bo Kozłowski twierdził, że ona
zdoła utrzymać się na linie.
|
str. 312
|
str. 296
|
str. 310
|
str. 252
|
str. 221 (zmieniono)
|
str. 263 (zmieniono)
|
- Zabić?...
|
- Zabić...
|
- Zabić?...
|